Odcinek "Monk kładzie się do łóżka" -Jest krzywo - mówi Adrian o tapecie -Bąbelek jest w samym środku - odpowiada Natalie przykładając poziomicę -Poziomica jest zepsuta - stwierdza -Nie może się popsuć, to bąbelek na drewienku. Masz dwie poziomice? - pyta się patrząc na Adriana wyciągającego drugą poziomicę -Sprawdzam nią inne. To poziomica poziomic. -A może ta jest zepsuta? - pyta Julie -Dobre pytanie. Dwa razy w roku zabieram ją na przegląd Z książki "Detektyw Monk jedzie na Hawaje" Dla niego każdy dzień jest kryzysem. Wczoraj wieczorem nie mogł zasnąć po obejrzeniu 39 kroków Alfreda Hitchcocka. Przez cały następny dzień wisiał na telefonie i starał się przekonać kogoś w telewizji, żeby dodali do tytułu jeszcze jeden krok. Odcinek "Monk kładzie się do łóżka" Monk kichnął. -Chusteczka - mówi -Nie mam chustki. Nie pracuje dla ciebie - stwierdza kapitan -Przeziębiłem się -Tylko raz kichnąłeś -Nie to przeziębienie. Czuję to. -Bez paniki - prosi kapitan -Nie panikuje. Gdzie jest karetka? Odcinek "Monk kładzie się do łóżka" -Patrzenie na trupy cię nie przeraża? - pyta się Natalie -Przyzwyczaiłem się - odpowiada Disher -To musiało być okropne - stwierdza -Było okropne. Najgorsze było oswajanie się z tym. Ale do tego nie można się przyzwyczaić - mówi porucznik Z książki "Detektyw Monk jedzie na Hawaje" Do restauracji przychodzi z własnymi talerzami i sztućcami. Do kina zabiera ze sobą składane krzesło ogrodowe, bo myśl, że mógłby usiąść w fotelu, w którym siedziało przed nim tysiące innych osób, jest dla niego nie do zniesienia. Kiedy pewnego razu w przednią szybę naszego samochodu uderzył ptak, Monk wezwał policję i karetkę. Mogłabym tak ciągnąć dalej, ale wydaje mi się, że nabraliściejuz o nim wyobrażenia. Odcinek "Monk kładzie się do łóżka" -Co to za machina? - pyta się kapitan -Nawilżacz - odpowiada Monk -A to? -Odwilżacz -Nie wykluczają się nawzajem? -Dokładnie tak Odcinek "Monk jedzie na farmę" - Lemoniady? - pyta się kobieta - Chętnie. - odpowiada Adrian - Sama robiłam - mówi
- A to dziękuje - kończy rozmowę Monk
Odcinek "Monk kładzie się do łóżka" Monk dzwoni do swojej asystentki: -Natalie? To ja Adrian Monk -Właśnie mówiliśmy o tobie -Musisz tu wrócić -Nie mogę. Jestem w pizzerii i rozmawiam z kierownikiem -To Ebola -Słucham??? -Mam Ebole -Nie masz żadnej Eboli -Mam wszystkie objawy:goraczkę, ból głowy, krwawienie wewnętrzne -Krwawienie wewnętrzne??? -Tak sądzę -Masz grypę Z książki "Detektyw Monk i straż pożarna":
Monk kichnął. Po chwili kichnął jeszcze raz.
- Lokator trzymał tu koty - oświadczył. - Skąd wiesz? - zapytał Stottlemeyer. - Mam alergię na kocią sierść. - Masz alergię na plastikowe owoce, mlecz, brązowy ryż, że wymienię tylko przekąskę - stwierdził Stottlemeyer. - Dlaczego uważasz, że to właśnie kocia sierść wywołała u ciebie kichnięcie?
Monk znowu kichnął.
- To zdecydowanie kocie kichnięcie. - Potrafi pan odróżniać swoje kichnięcia? - zapytałam. - Oczywiście - odparł Monk. - Chyba każdy potrafi, prawda?
...
- Cholera - mruknął Stottlemeyer i spojrzał na mnie. Potrafisz odróżniać swoje kichnięcia? - Nie - odpowiedziałam. - Ja też nie - odetchnął z ulgą. - Więc to nie tylko ja. - Nie, nie tylko pan - powiedziałam.
|